Mjuzik.

poniedziałek, 6 stycznia 2014

#16 Samobójstwo. Ucieczka od samotności, czy tchórzostwo?

Wczoraj zrobiłam sobie dzień wolnego od bloga, bo nie wiedziałam o czym ciekawym mogę pisać. Miałam w głowie kompletną blokadę, a pomysł wpadł mi podczas spaceru o 21.
Samobójstwo. Ucieczka od samotności, czy tchórzostwo?
Jakiś czas temu ktoś opowiadał mi o chłopaku, który popełnił samobójstwo, zostawiając list pożegnalny, w którym napisał, że czuł się strasznie samotny. Znajomi, sąsiedzi nic nie podejrzewali, mówili, że był najnormalniejszym, sympatycznym chłopakiem. A on.. nie chciał już być samotny.
Czytam właśnie podobne problemy. Samobójstwo, listy, ucieczka.



 'On się nie zabił. Ja go zabiłam. Zabrałam mu całą nadzieję. Zabrałam mu wszystko..'
'która odebrała sobie życie na grobie chłopaka Mateusza'
' Napisała dosłownie dwa zdania: że bardzo kocha Mateusza, że muszą być razem na zawsze.'
' Nie lubię się żegnać w szczególności
Lepiej odejść byłoby bez słowa
 Jednak nie obejdziemy tych powinności
 Tego wymaga kultura zdrowa
 Pragniesz wyjaśnienia czemu odchodzę
Wybacz że przeze mnie żyjesz w trwodze
Chciałbym tego na prawdę uniknąć
 I z Twej pamięci na zawsze zniknąć
 Proszę Cię żyj dalej po swojemu
 Niepotrzebny smutek sercu memu
Wspomnij jedynie te chwile radości
 Nie unoś się w nienawistnej złości'
 'Nie mogę patrzeć, jak umierasz...'
 ' Dzieci zostawiły pożegnalny list.'
' 13-letni Bartek O. powiesił się, bo proboszcz oskarżył go o kradzież pieniędzy.'
' Zostawił pożegnalny list, w którym wyjaśnił, że nie mógł znieść widoku swojego znajomego i dlatego też pozbawił się życia.'
' Zrobiłem to, bo ciągle na mnie krzyczeliście. Pani pedagog ciągle na mnie krzyczała. Pani dyrektor to mnie nienawidziła. Chyba jak wszyscy. Zdałem sobie sprawę, że nie warto żyć...'
'Zamarł. U stropu wisiała jego córka.'
'Patrycja próbowała wyskoczyć z balkonu, ale wszyscy uznali to za głupi żart.'



 Jak widać powodu, sposoby i wiek samobójców jest przeróżny. Ja czytając te wszystkie teksty, buszując w internecie, szukając czegoś na temat, płakałam. Z każdą nowootwartą stroną bardziej i bardziej. to straszne, że ludzie rzucają wszystko, opuszczają przyjaciół, rodzinę, bo uciekają... Z jednej strony się ie dziwię, ale z drugiej... Co taki człowiek ma zrobić? On nie myśli o pomocy, on chcę tylko uciec, chce znaleźć ujście całej złej energii, chce odpocząć od wszystkiego, co go spotkało.
Co bym zrobiła, gdybym się dowiedziała o nagłym samobójstwie kogoś znajomego? Nie mogłabym w to uwierzyć. znam to uczucie, gdy ktoś umrze, ale samobójstwo? To przecież niewyobrażalne. Długo nie mogłabym się pozbierać. Mam przyjaciółkę, której tata się powiesił kilkaset metrów od ich domu. Przed tym czynem powiedział, że jest jego małą dziewczynką i że jej nie zostawi.. Za każdym razem ,gdy o tym słyszę, chcę mi się płakać. Jak można zostawić swoją rodzinę? Co było tego powodem?
Czy byłabym w stanie popełnić samobójstwo? Nie. Cokolwiek by się działo nie zrobiłabym tego. Zbyt się boję. Nie boję się ucieczki, boję się zostawić wszystkich kochających mnie ludzi i moich pasji. Mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, tyle do zobaczenia... I bałabym się bólu. A jak udałoby mi się przeżyć? Próbowałabym dalej, czy chodziłabym na sesje z psychologiem? A może zamknęliby mnie w psychiatryku razem z podobnymi do mnie? Tyle pytań, odpowiedzi nieznane, a ja.. nie chcę ich sprawdzać.
Ucieczka, czy tchórzostwo? Nie wiem. Są plusy i minusy po każdej ze stron. Z jednej strony nie użeramy się z gnębiącym nas światem, a z drugiej  ,,nie wolno przestawać walczyć z problemami i za każdym razem szukać sił do podjęcia walki o lepsze jutro.'' Myślę o tym od wczoraj. 
Rozumiem samobójców,  ale tylko czasami. 
-Mają dość, wewnętrznie krzyczą, wołają o pomoc, a nikt nie chce im pomóc. 
-Ale powinni zacząć wierzyć.
- Za dużo razy przegrywali.  
-Póki walczą, są zwycięzcami.
Czy chciałam to kiedyś zrobić? Może tak, może nie. Nie wiem, czy można to tak nazwać. Ale nawet jakby.. siedząc na parapecie i myśląc o bólu przy upadku, można sobie uświadomić ile życie dla nas znaczy, ile chcemy zrobić, ile ludzi poznać, z iloma przyjaciółmi spędzić czas. Pragnienie zakochania, miłości, przyjaźni są silniejsze od ucieczki. Nie chciałabym odejść bez zaznania któregokolwiek z tych uczuć, bo są dla mnie zbyt ważne. Wiem to. 

Samobójcy, milczycie, chowacie ból.
Nie bójcie się- krzyczcie. 
Nie traćcie życia. 
Nie warto.


Zamarł. U stropu wisiała jego córka.
Zrobiłem to, bo ciągle na mnie krzyczeliście (...) Pani pedagog ciągle na mnie krzyczała. Pani dyrektor to mnie nienawidziła. Chyba jak wszyscy. Zdałem sobie sprawę, że nie warto żyć
Zrobiłem to, bo ciągle na mnie krzyczeliście (...) Pani pedagog ciągle na mnie krzyczała. Pani dyrektor to mnie nienawidziła. Chyba jak wszyscy. Zdałem sobie sprawę, że nie warto żyć
Zrobiłem to, bo ciągle na mnie krzyczeliście (...) Pani pedagog ciągle na mnie krzyczała. Pani dyrektor to mnie nienawidziła. Chyba jak wszyscy. Zdałem sobie sprawę, że nie warto żyć
Zrobiłem to, bo ciągle na mnie krzyczeliście (...) Pani pedagog ciągle na mnie krzyczała. Pani dyrektor to mnie nienawidziła. Chyba jak wszyscy. Zdałem sobie sprawę, że nie warto żyć
Zrobiłem to, bo ciągle na mnie krzyczeliście (...) Pani pedagog ciągle na mnie krzyczała. Pani dyrektor to mnie nienawidziła. Chyba jak wszyscy. Zdałem sobie sprawę, że nie warto żyć'

3 komentarze:

  1. Poruszyłaś ciekawy i poważny temat, ja właśnie miałam pracę maturalną o samobójstwie, i choć było to oparte na lekturach to jednak w tamtym czasie bardzo dużo czytałam o przykładach w prawdziwego życia, oglądałam filmy, wchodziłam na blogi, na których ludzie pisali o samobójstwie. Właściwie ucieczka i tchórzostwo to to samo, ja zadałabym pytanie, czy samobójstwo to odwaga czy tchórzostwo. I na to nie ma też jednoznacznej odpowiedzi. Mówisz, że nie zrobiłabyś tego, i muszę Ci powiedzieć, że ja też nie. Bo są różne problemy, ale podsumowując, ja bym miała większą odwagę, żeby te przeciwności pokonać, niż odwagę do tego, by dokonać takiego czynu jakim jest samobójstwo.
    Pozdrawiam serdecznie,
    paulisiak-ovaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. jest nie wielu, którzy poruszyliby ten temat, bo prawda jest taka, że najczęściej samobójstwa popełniają młodzi ludzie, ludzie którzy nieszczęśliwie się zakochali, bez wzajemności, dzieci, które są nieuważane przez swoich, wiecznie zajętych pracą rodziców, nawet ci, którzy chcą poznawać świat, ale mimo wewnętrznego bólu czy cierpienie, umieją odważyć się na zrobienie tego jednego, a jakże ważnego kroku ...

    http://spowiedz-na-blogu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrowy psychicznie człowiek nie zrozumie samobójcy. Bardzo mądry tekst, naprawdę, wielkie gratulacje z mojej strony. Jednak większość samobójców cierpi na depresję. A depresja jest chorobą poważną i powszechnie uznawaną za "histerię, przecież nic się nei dzieje". tak naprawdę będąc w depresji samobójstwo wydaje się najlepszym wyjściem od cierpienia. Naprawdę wiem, że trudno to zrozumieć, ale tak jest. I takim osobom bardzo ciężko pomóc, zazwyczaj nawet się nie zauważa, ze z nim jest coś nie tak, jak napisałaś. Dlatego warto wiedzieć, że depresja i wahania nastrojów mogą być bardzo niebezpieczne dla tej osoby i dla osób pozostawionych przy życiu, których brat, ojciec, przyjaciel, znajomy popełnił samobójstwo. dla nich także jest to drastyczne dla psychiki doświadczenie. Dziękuję, ze poruszyłaś ten bardzo ważny temat. Chciałabym, żeby społeczeństwo było bardziej wyrozumiałe dla osób z depresją, osób samotnych i nieszczęśliwych, bo póxniej już nie będzie można im pomóc gdy będzie za późno. PS. Wprost oczarowałaś mnie blogiem,a weszłam tylko sprawdzić prawdziwość żeby wpisac Twój blog do listy na FB :*

    OdpowiedzUsuń