Mjuzik.

piątek, 10 stycznia 2014

#17 Patrz w oczy- odkryj duszę.

Jak ja nie lubię szkoły.. Dobrze, że już piątek. Na przyszły tydzień mamy tyle do zrobienia, że masakra. Jutro się muszę uczyć historii na środę, a we wtorek matma.. No, po prostu NIE.
Z jednej strony nie lubię nauki w liceum, ale z drugiej.. kocham tych ludzi. Napawają mnie taką świetną energią, zaczynając od jazdy autobusem (Tyśka :3), a kończąc na miłym wracaniu. To w liceum zaczęłam się zmieniać, zaczęłam walczyć z lękami. Ale nadal się nie uczę. xd
Rozmawiając, pisząc z Mati, naszedł mnie pomysł na nową notkę. Chodzi o pewien całkiem żałosny lęk. Patrzenie w oczy. Też czasami się boicie? Obawiacie się czegoś?
Ze mną jest tak, że jestem strasznie nieśmiała. Gdybym patrzyła komuś w oczy to tak, jakbym mówiła: 'O, patrz jaka jestem harda!' Ogólnie zawsze było to dla mnie jakieś wyzywające, ukazujące śmiałość. A ja zawsze byłam skromniutka, cichutka, nie potrafiłam udawać kogoś innego.
Ale tutaj, w liceum, znalazłam ludzi, którzy na każdym kroku popychają mnie w lepszą stronę, ich się nie boję, im ufam. Jakieś to dziwne, że darzę ludzi sympatią, zaufaniem, a znam ich dopiero od września.
Co do patrzenia w oczy. Zaczęłam moją 'naukę' gdzieś w październiku, gdzie na początku było naprawdę ciężko. Za każdym razem, gdy napotkałam czyiś wzrok to od razu go odwracałam i patrzyłam w podłogę. Po jakimś czasie strach i obawa zaczynały ustawać, a ja, gdy utrzymałam kontakt chociaż przez kilka sekund cieszyłam się jak dziecko, a moja podświadomość krzyczała: 'Utrzymujesz kontakt wzrokowy, yeah!' To było trochę durne, serio. Czułam się jak chora.
Minęło kilka miesięcy walki z lękiem i muszę przyznać, że jest całkiem dobrze. Bo patrząc ludziom w oczy, możemy zajrzeć w głąb ich duszy. Możemy odczytać ich zamiary, dojrzeć, czy są radośni, czy wręcz przeciwnie. Największe obawy widzimy właśnie tam. W oczach.
Przez ten czas uświadomiłam sobie, że oczy są naprawdę przepiękne, że mogłabym się w nie wpatrywać i wpatrywać. Są magiczne.
Co zrobić, jak nie możesz utrzymać kontaktu wzrokowego? Nie utrzymuj go, efekty nie przyjdą hop siup. Ale rozmawiając, staraj się nie patrzeć w podłogę, bo to jest nieuprzejme dla rozmówcy. Staraj się wytrzymywać jak najdłużej ,a najważniejsze- nie bój się! Druga osoba nic Ci nie zrobi, tylko może sobie wyrobić lepsze zdanie o Tobie. Staraj się wyszukać tą głębię i nie myśl o strachu. :) Ale, ale nic na siłę!


Jak się czujesz ze świadomością, że strach mija? Wszystko przemija, ale strach? To jedno z moich większych osiągnięć w ostatnim czasie! Czuję się o niebo lepiej, tak jakby walka ze strachem pokonała też barierę nieśmiałości i niepewności. Co prawda, nie do końca, wszystkiego oczka zrobić nie mogą. :) Reszta to już moja ciężka praca.  Ale i w klasie czuję się lepiej i ogólnie. A może to przez moje dobre licealne koleżanki, które zawsze znajdą u mnie jakąś zaletę? :)


W czyje oczy chciałabyś spojrzeć w tej chwili? Chciałabym spojrzeć w oczy kogoś, kogo nie znam zbyt długo, ale bardzo go lubię. Z kim chciałabym przeżyć jeszcze wiele, wiele lat. :) A kto to?




Jakaś mądra myśl na dzisiejszy temat? Zawsze. Zacytuję: 'Ale wiesz ja wiem że przez te lata dużo straciłam, bo z ludzkich oczu można wiele wyczytać.'~ Mati- moja dzisiejsza inspiracja! ^^

Zgadzacie się z tym, że tyle można w ludzkich oczach zobaczyć? Złość, smutek, radość, miłość, kłamstwo?

Póki co, uciekam oglądać bajkiiii. Miłego wieczoru. ^^

3 komentarze:

  1. Ja uwielbiam gdy z kimś rozmawiam patrzeć w oczy :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tego nie robiłam z powodów typowo prywatnych, więc.. :)
      Ale też zaczynam to lubić i po każdej rozmowie cieszę się z sukcesu. :)

      Usuń
  2. super ciekawa notka <3
    zapraszam do siebie
    jeśli zaobserwujesz, zrobię to samo :)

    OdpowiedzUsuń